Kilogram dobrej szynki w sklepie kosztuje powyżej 40 zł, a ich skład zwala z nóg. Dlatego dziś Wam proponuję szyneczkę własnej roboty, wychodzi taniej, zdrowiej i smaczniej. Przepis jest bardzo prosty. Do tego jest dłużej świeża i nie robi się obślizgła po kilku dniach.
SKŁADNIKI:
- 1 kg mięsa (szynka, łopatka lub karkówka)
- sól peklowa
- 5 łyżek oleju
- czosnek
- dowolne przyprawy
- 100 ml wody
SPOSÓB WYKONANIA:
1. Mięso opłukać, po nakłuwać widelcem i posypać solą peklową (szyneczka będzie bardziej czerwona).
2. Przygotować marynatę. Mięso polewam olejem. Czosnek przeciskam przez praskę i wcieram w mięso. Specjalnie nie podaję przypraw bo to od Was zależy czego użyjecie i ile. Ja sypię wszystkiego na oko. Używam oregano, tymianku, majeranku, liścia laurowego. Wszystko sypię po mięsie, wcieram i odkładam do lodówki na 1-2 dni, aby przeszło przyprawami.
3. Jeżeli szynka nie jest okrągła można ją związać sznurkiem do wędlin aby utrzymała swój kształt podczas pieczenia.
4. Szynkę wkładam do naczynia żaroodpornego i wlewam wodę.
5. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i piekę około 1,5 godziny.
Jak piekę to robię od razu 2 albo 3 sztuki, bo szybko znika. Jest naprawdę dużo lepsza niż ta sklepowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz