Do Lubikowa nad jezioro wybraliśmy się za namową znajomych, którzy już tam byli. Niestety my się rozczarowaliśmy, nie spodobało nam się i dzieciom też. Jeżeli jeszcze nie byliście, to może warto się wybrać, aby zobaczyć, może Wam się spodoba. Poniżej opiszę dlaczego nam nie przypadło do gustu.
Jezioro Lubikowskie jest jednym z najczystszych jezior w województwie Lubuskim. I tutaj się zgodzę. Jest naprawdę czyste.
Jadąc nad jezioro przygotujcie 10 zł na parking. Jest to opłata za cały dzień. Z parkingu wystarczy przejść przez lasek i jest się nad jeziorem. Dosłownie kilka kroków.
Gdy doszliśmy nad jezioro rozczarowaliśmy się brakiem plaży. Co prawda jest tam trochę piasku, ale naprawdę mało, większość ludzi musi rozkładać się w cieniu między drzewami, na brudnym piachu gdzie leży pełno szyszek. To nie moje klimaty. Dla mnie musi być piach, woda i słońce. Udało nam się znaleźć koło pomostu trochę miejsca na piachu, ale słońca i tak nie mieliśmy bo z drzew padał cień. Moje dzieci po każdym wyjściu z wody nakładają na siebie ręcznik, który w chwilę jest mokry. Przez to że nie leżeliśmy w słońcu ręczniki nam nie schły i dzieci musiały się wycierać w mokre ręczniki.
Kolejny powód dlaczego nam się nie podobało to multum ludzi. Plaża nie jest duża, a ludzie mało co nie włazili sobie na głowę. Jeden leżał obok drugiego. Jak szliśmy do wody to przeskakiwaliśmy przez cudze koce czy ręczniki bo nie było przejścia. Jadąc nad jezioro zabieramy dzieciom zabawki, tutaj nie było mowy o zabawie bo nie było gdzie z powodu ilości osób.
Następny powód to płycizna. Jest naprawdę bardzo długo płytko. Żeby się pokąpać trzeba iść spory kawałek. Córce 4 lata się to podobało, nie chciała iść daleko, ale syn 9 lat narzekał. Dla małych dzieci jezioro jest fajne, bo mogą popluskać się nie daleko brzegu. Gdybym miała jechać tam sama, bez męża to bym nie pojechała. Siedząc z młodszą córką przy brzegu czy po kolana, nie ujrzałabym syna gdyby poszedł dalej. Po pierwsze że odległość dość duża, a drugie to że w wodzie też jest pełno ludzi i bym go zgubiła z oczu.
Na plus mogę napisać że w wodzie są dwie małe zjeżdżalnie dla dzieci i córka była zachwycona. Wśród drzew jest drewniana przebieralnia i kilka barów.
Gdybym miała jechać bez dzieci, to było by jeszcze ok. przeżyłabym ten piach i cień. Dodam że my byliśmy w Niedzielę i pewnie dlatego też było więcej ludzi. Byliśmy, zobaczyliśmy i wracamy nad jezioro Lipie do miejscowości Długie. Tam jest duża plaża, ładny piach, no i widzę dwójkę dzieci w wodzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz